Na rolce

Ambasador wiosny, Olaf Wasternack, szybko zbliża się do płaskiego i szybkiego Tunnel Hill 100 w Wiedniu, Illinois. Olaf miał wspaniały rok biegania, a jego najważniejsze wydarzenia wymieniono poniżej. Rozmawiamy z Olafem o tym, jak przebiegał jego trening przygotowujący do Tunnel Hill, jego celach na wyścig i przyszłość, a także o sukcesach w konkurencjach czasowych.
Według Ultrasignup, miałeś wspaniały rok biegania:
- Black Toe Run 12 godz.- 3 miejsce
- Kraina Między Jeziorami 50 Milerów- 4 miejsce
- Run4Water 24 godziny, łącznie 137,9 mil - 5. miejsce (10 najlepszych indywidualnych występów w USA w 2017 r. przez 24 godziny)
- Strolling Jim 40 Miler – 6. miejsce i upragniona Złota Koszulka za ukończenie poniżej 5 godzin
- Kula armatnia (format ostatniego mężczyzny / kobiety na stojąco) - 2. miejsce
Przy tak wielu najlepszych wynikach, co do tej pory było jednym z najważniejszych wydarzeń w twoim roku?
To remis między Strolling Jim i Run4Water. Bardzo chciałem zdobyć Złotą Koszulkę na Strolling Jim, ponieważ kilka lat wcześniej przegapiłem ją o 4 minuty. Run4Water był punktem kulminacyjnym, ponieważ przebiegł 137,9 mil, biegnąc jednocześnie z najlepszymi biegaczami długodystansowymi w USA i na świecie, takimi jak Bob Hearn, który miał niesamowity występ. To właśnie te wyścigi odświeżają moją motywację, pozwalają się uczyć i pokazują, co jest możliwe.
Czy są jakieś wyścigi, w których liczyłeś na lepszy występ?
O tak. W Run4Water naprawdę chciałem przebiec 145 mil, a może więcej, aby mieć większą szansę na dostanie się do drużyny narodowej USA. Jednak w końcu zdałem sobie sprawę, że jeśli miałbym przebiec 145 mil, nadal nie byłbym nawet blisko poziomu umiejętności Boba Hearna czy wielkiego Jona Olsena.
Dlaczego Wzgórze Tunelowe? Czy pociągała Cię szybka i stosunkowo płaska trasa?
Tak, to jest dokładnie to. Jak wiele osób wie, nie jestem zbyt biegły w bieganiu po szlakach, ale potrafię dobrze biegać, gdy tylko przeszkody znikną. Szanse na dobry czas na tym polu są całkiem niezłe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Traci Falbo pobiegła 14:45, a Mike Bialick niesamowity 12:53. Celem jest nie tylko uzyskanie solidnego czasu poniżej 15 godzin, ale także osiągnięcie bardzo małej zmienności tempa od startu do mety.
Jak poszedł twój trening przed Tunnel Hill?
Szczerze mówiąc, było to bardzo trudne, ale także satysfakcjonujące. Ogólnie rzecz biorąc, poszło bardzo dobrze. Nigdy nie pracowałem tak ciężko na wyścig. Musiałem przyzwyczaić się do nowych treningów, rutyny i być bardziej zdyscyplinowanym przez cały proces. Po około dwóch tygodniach zauważyłem poprawę kondycji, co bardzo mnie zmotywowało i skupiłem się laserowo na celu. W tej chwili jestem w ostatnim tygodniu intensywnego treningu i wtedy zacznę się zmniejszać.
Po jakim konkretnym treningu lub bloku treningowym poczułeś się naprawdę przygotowany i pewny siebie?
Uważam, że bardzo wartościowe okażą się długie biegi tempowe i długie półszybkie interwały na zmęczonych nogach. Zawsze zaczynają ciężko i nie są zbyt zabawne, ale gdy tylko silnik się rozgrzeje, a umysł jest na swoim miejscu, wchodzę w strefę i po prostu robię swoje. Strawa
Jakieś kontuzje lub szczególne wyzwania podczas treningu?
Miałem dużo szczęścia z kontuzjami i nie miałem żadnych. Przez kilka tygodni odczuwałem ucisk w łydkach i ból pięty, ale odkryłem przyczynę. Przez wiele godzin dziennie garbiłem się na krześle biurowym i przeciążałem nogi. Gdy tylko zatrzymałem się i usiadłem prawidłowo, zniknęło prawie z dnia na dzień i znów byłem w 100%.
Jaka będzie Twoja strategia żywieniowa dla Tunnel Hill?
Założę małą saszetkę biodrową i włożę do niej moje wiosenne żele. Nie mogę się doczekać użycia nowego Canaberry. Dodatkowo będzie to Long Haul i Hill Aid . Będę jadł jedną co pół godziny tak długo, jak tylko będę mógł. Później mój przyjaciel James Suh przygotuje dla mnie kanapki z grillowanym serem. Miałem jeden na Cannonball i to była magia. Pod koniec wyścigu uwielbiam wypić trochę Mountain Dew. To kop, którego potrzebuję, aby iść dalej, gdy robi się trudniej.
Czym różni się Twoja strategia żywieniowa na 100 mil od krótszego biegu?
Na Strolling Jim (40 mil) uszło mi na sucho dwa żele i dwa kawałki Reese'a na cały wyścig. W przypadku biegów w niskim zasięgu 20 mil tak naprawdę nie potrzebuję jedzenia.
Który wiosenny produkt jest Twoim ulubionym i dlaczego?
Uwielbiam Electroride'a. Po prostu smakuje tak dobrze i jest znacznie mniej sztuczny niż inne podobne mieszanki elektrolitów, które próbowałem. Jest również dostępny w tych poręcznych małych opakowaniach w kształcie żelu, które są o wiele łatwiejsze w obsłudze i użyciu podczas uzupełniania butelki.
Jaki jest twój cel „wszystko idzie idealnie”?
Myślę, że jestem w stanie przebiec poniżej 15 godzin, prawdopodobnie 14:30. Tak by było, gdybym był cierpliwy i skupiony.
Jaki jest twój cel drugorzędny?
Poniżej 16 godzin, co wciąż jest dobrym czasem i kwalifikacją do Spartathlonu.
Czy będziesz bardziej konkurować ze sobą, celem czasowym czy z konkurentami?
Totalna rywalizacja o czas. Cel czasowy jest dla mnie ważny, ponieważ traktuję to jako wyścig przygotowujący do Spartathlonu w 2018 roku. Jeśli uda mi się osiągnąć swój czas docelowy z dość równymi podziałami, to wiem, że jestem na dobrej drodze do dobrego startu w Spartathlonie. Oczywiście jest też rywalizacja z samym sobą. Zawsze jest punkt, w którym robi się ciężko i trzeba naprawdę głęboko kopać.
Jak radzisz sobie z nieuniknionymi upadkami psychicznymi podczas długich ultrasów?
Słucham muzyki. Próbowałem go na kilku ostatnich wyścigach i wciąż uczę się, kiedy go używać, aby uzyskać najlepszy efekt. Moja lista odtwarzania daje mi super energię i hiperkoncentrację. Łapię się rytmu i nie odpuszczam. Na wyścigach, na których nie mam dostępu do muzyki, myślę o celach, które chcę osiągnąć i które pomagają mi je osiągnąć. W 24-godzinnych zawodach krajowych w 2015 roku byłem bardzo blisko mojego celu 140 mil, który był kwalifikacją do drużyny narodowej. Byłem kompletnie wyczerpany, ale ostatnie dwie mile pokonałem w 7-minutowym tempie i pokonałem nieco ponad 140 mil.
Wygląda na to, że lubisz wydarzenia na czas. Co szczególnie pociąga Cię w formatach wyścigów na czas?
Myślę, że to, co przyciąga mnie do tych wydarzeń, to fakt, że są one bardzo wymagające psychicznie. Poza tym zwykle nie są techniczne, co mi odpowiada. Wszystko, co muszę zrobić, to przełączyć się na autopilota i rozpocząć festiwal cierpienia. Uwielbiam przebywać w jaskini bólu. Ostatecznym celem wciąż jest stworzenie 24-godzinnego zespołu USA. Ci faceci są naprawdę dobrzy (oczywiście), a ja wciąż muszę się uczyć i rywalizować na wyższym poziomie przez trochę więcej czasu, zanim będę mógł być bardziej pretendentem.
Jakie są główne różnice w treningu i rywalizacji w 24-godzinnym wyścigu w porównaniu z biegiem na 100 mil?
Myślę, że aby dobrze spisywać się na 100 sekund, potrzebny jest trening szybkościowy, przynajmniej w przypadku wyścigów, które wymagają mniej umiejętności technicznych. Przez 24 godziny wymagają one znacznie więcej cierpliwości ze względu na wolniejsze tempo. Tak więc trening zawiera wiele wolnych kilometrów i wiele godzin na nogach. Tygodniowy przebieg jest podobny, ale osiągany w różnym tempie. Myślę też, że siła rdzenia jest bardzo ważna w wyścigach 24-godzinnych.
Jak konstruujesz swój trening? Jaka jest twoja filozofia? Czy kierujesz się jakimś konkretnym stylem/filozofią coachingu?
Postępuję dokładnie tak, jak mówi trener (Scott Wietecha). Nigdy tego nie kwestionuję. Do tej pory dobrze mi to służyło, a on wydaje się dokładnie wiedzieć, do czego jestem zdolna, bardziej niż ja sam. Niektóre jednostki wyglądają na szalone i myślę, że nie dam rady. Ale i tak ciężko pracuję i zwykle radzę sobie z obciążeniem pracą. Filozofia polega więc na zaufaniu procesowi i trenerowi. Łatwo dać się ponieść emocjom i trenować jak szalony i stać się zachłannym, co zwykle powoduje wyczerpanie lub kontuzję. Potrzeba cierpliwości i czasu, aby ciężko trenować przez miesiące, nie oddalając się od ostatecznego celu.
Jeśli chodzi o budowę, to zawsze biegam zaraz po tym, jak wcześnie wstanę. Drogi są puste, a głowa czysta, co pozwala mi w pełni skupić się na treningu. Drugi bieg jest zaraz po pracy, co pomaga mi wyciszyć się po całym dniu pracy. Bardzo ważne jest również zaplanowanie treningu wokół pracy i rodziny. Mówię Scottowi, jak będzie wyglądał nadchodzący tydzień, a on planuje treningi. W ten sposób mogę zrównoważyć swój czas z innymi zobowiązaniami, treningami i regeneracją.
Jakieś główne cele na rok 2018 i następne?
Wielkim celem na rok 2018 jest Spartathlon w Grecji. Jestem prawie pewien, że mogę być w drużynie (drużyna USA ma 25 miejsc), dzięki mojemu występowi w Run4Water 2017. Samo ukończenie Spartathlonu byłoby fantastyczne, ponieważ jest to jeden z najtrudniejszych biegów długodystansowych. Zostawię jednak wszystko na kursie i postaram się jak najlepiej reprezentować Stany Zjednoczone. Poza tym, za około 2-3 lata chcę poprowadzić Atacama Crossing, kilkudniowy wyścig, który jest w większości samowystarczalny przez pustynię Atakama w Chile. Ponadto chcę bardziej zaangażować się w wolontariat dla Achilles Nashville, organizacji non-profit, która pomaga niepełnosprawnym sportowcom trenować i brać udział w wyścigach. Bardzo lubię wolontariat i bycie częścią tej grupy.
Pomiń obecną kondycję, specyfikę treningu i logistykę podróży. Wybierz bieg, w którym brałeś udział w przeszłości, aby pobiec ponownie, opierając się wyłącznie na radości z trasy, doświadczeniu z dnia wyścigu i wyzwaniu.
Myślę, że moim najbardziej radosnym wyścigiem był Yamacraw 50k. Trasa była tak piękna, że kilkakrotnie zatrzymywałem się i podziwiałem to piękno. Znajduje się w rejonie Big South Fork w Kentucky. Rozbiliśmy obóz w ten weekend i po prostu cieszyliśmy się przebywaniem na zewnątrz. Wyścig jest bardzo dobrze zorganizowany, a after party obejmuje muzykę na żywo i grilla, co dodaje całości wrażeń.
Ryne'a Andersona
![]()
Leave a comment