Gdzie zderzają się muzyka i bieganie
Nieczęsto widuje się biegaczy zajmujących miejsca na podium, którzy nie mają żadnego doświadczenia ani wychowania w bieganiu. Zwykle biegali w szkole na biegówkach lub na bieżni lub grali w jakiś sport zespołowy, taki jak piłka nożna czy koszykówka.
Inaczej jest w przypadku Ambasadora Wiosny Macka Robertsona. Jego początkiem była gra na gitarze. Bieganie stało się istotną częścią jego życia dopiero 7 lat temu. Nie jest jednak zaskoczeniem, że wiele metod stosowanych w ćwiczeniu gry na gitarze przełożyło się na jego bieganie i treningi.
Zainteresowanie Macka gitarą zaczęło się, gdy miał osiem lat: „Zawsze lubiłem muzykę i myśl o możliwości gry na gitarze była całkiem fajna”. W wieku dwunastu lat był oddanym uczniem, który ostatecznie ćwiczył co najmniej dwie godziny dziennie.
„W muzyce odnajduję radość w monotonii. Jedną z rzeczy, które uwielbiam, jest po prostu trening z wagą przez 30 minut rano. Po prostu ciesząc się tonem każdej nuty i myśląc o niej. Zwolnij nawet metronomem. To medytacja”.
Nigdy nie było intencją Macka profesjonalne uprawianie gitary. Był w kilku zespołach, ale wydawało mu się to zbyt podobne do pracy. Idąc do college'u, Mack planował studiować politologię, ale szybko został zatrudniony na Wydziale Gitary i nigdy nie oglądał się za siebie.
Teraz, z powrotem w Portland ze swoją żoną Theresą Silveyrą (która jest instruktorką gry na pianinie i zaciętą alpinistką), Mack zatoczył koło, pracując dla swoich starych nauczycieli gry na gitarze i ucząc nawet 60 uczniów tygodniowo w różnym wieku i o różnych umiejętnościach poziomy.
„Dla wielu z tych ludzi gitara nie jest ostatecznym celem w życiu. Nie próbują zostać profesjonalnymi muzykami. Więc staram się, żeby było zabawnie, wstawiając kilka ważnych fundamentalnych rzeczy, takich jak dobra technika i skale. Staram się spotykać studentów tam, gdzie są. Niektórzy są bardzo zmotywowani i oddani, a ja jestem dla nich bardziej surowy. Dla innych studentów jest to czyste hobby, więc nie próbuję na nich przesadzać. Chcę wspierać ich uznanie dla sztuki i muzyki, zamiast narzucać je w negatywny sposób”.
Uczeń, którego uczył przez najdłuższy okres z rzędu, osiem lat, zaczął w wieku sześciu lat. Teraz ten uczeń właśnie wszedł do liceum, a Mack nadal go uczy!
Kiedy więc pojawiło się bieganie? W 2016 roku Theresa zapisała siebie i Macka na wyścig szosowy na 15 km. Ułożyła dla nich plan treningowy, a Mack po prostu poszedł na przejażdżkę. Po ukończeniu biegu na 15 km bez szwanku Mack kontynuował bieganie.
„Kiedy zacząłem biegać, pojechałem do Forest Park (70-milowy system szlaków w Portland) i myślałem, że 10 mil to bariera. Nie mogłem owinąć głowy, wychodząc poza to. „Ludzie nie biegają więcej niż 10 mil. Musiałbyś być szalony. Zabijesz się! A kiedy zrobiłem 10 mil, pomyślałem: „Mogę zrobić więcej”. Miałem nauczyciela gry na gitarze, który przebiegł maraton i który był moim mentorem i przyjacielem, a on powiedział: „Jeśli potrafisz przebiec 10 mil, możesz przebiec maraton”.
Uzależnienie od biegania się przyjęło. W następnym roku Mack zapisał się i pobiegł na 50 000, na które, jak mówi, był zupełnie nieprzygotowany, bardzo cierpiał, ale udało się. „Na początku nie byłem dobry w muzyce… i nie byłem dobry w bieganiu. Odkryłem, że jeśli podchodzisz do celu kawałek po kawałku, zamiast patrzeć, jak daleko musisz się posunąć, jest to o wiele łatwiejsze”.
Kontynuując treningi i zdobywając doświadczenie, Mack zaczął konsekwentnie plasować się w pierwszej dziesiątce lokalnych wyścigów. Jego trening i determinacja opłaciły się.
„Poprawa następuje stopniowo. Nie poprawisz się z dnia na dzień. I niekoniecznie zobaczysz swoją poprawę, ponieważ porusza się tak wolno. Łatwo zgubić się w dużym obrazie i zapomnieć, że obraz składa się z tych wszystkich małych pikseli dzień po dniu. To jest rzecz, o której zawsze myślałem: wiem, że jeśli się na tym skupię, mogę się w tym poprawić. Muszę tylko spuścić głowę i zająć się małymi rzeczami”.
Jedną z tych małych rzeczy, jak odkrył Mack, było ustalenie diety dla biegaczy.
„Odżywianie podczas biegania jest naprawdę ważne. To rodzaj zrobienia lub złamania. Zdecydowanie dochodzisz do punktu, w którym jeśli to zaniedbałeś, to cię dogania. Większość moich problemów żołądkowych na wyścigach wynikała z jedzenia dziwnych rzeczy, których nie powinienem jeść przed wyścigiem lub w jego trakcie.”
W 2018 roku Mack po raz pierwszy usłyszał o Spring Energy: „Zorganizowałem mały lokalny wyścig i usłyszałem, jak dwie osoby rozmawiają o Springu. Nie wiedziałem zbyt wiele o odżywianiu do biegania. Wydaje mi się, że podczas biegania jadłem orzeszki ziemne… i inne dziwne rzeczy, które prawdopodobnie nie są najlepszą rzeczą do jedzenia dla szybkiej energii. Rozmawiali o wiośnie, więc zamówiłem trochę. Zamówiłem też z wielu innych marek rzeczy w tym samym duchu. W końcu naprawdę polubiłem Spring's Canaberry , więc po prostu go używałem. W tamtym momencie nie było tak wielu wiosennych smaków, jak jest teraz”.
W miarę postępów Mack zbilansował swoje odżywianie podczas biegania z wieloma innymi pokarmami podczas wyścigów, ale mówi: „Wiosna to dla mnie chleb powszedni. Uważam, że wiele wiosennych smaków to rzeczy, które mogę jeść, nawet jeśli nie chcę jeść. Zwłaszcza dłuższe rzeczy: stwierdzam, że na 70 mili, kiedy nie chcę nic jeść, Canaberry schodzi całkiem łatwo. Electroride też łatwo schodzi… z imbirem jest świetny na żołądek.
Mack jest wielkim fanem picia koncentratu Electoride prosto z opakowania. Chociaż zwykle zalecamy dodanie go do wody, ta metoda również działa.
Chociaż mówi, że zawsze pracuje nad swoim odżywianiem, jego wskazówki, jak to zrobić, to:
- Wypróbuj każdy produkt, którego planujesz użyć podczas biegu treningowego, zanim użyjesz go w prawdziwym wyścigu.
- Ustal częstotliwość (ile, jak często).
- Jak to, co jesz. Powinno to być coś, co smakuje dobrze i co chcesz zjeść.
Biorąc pod uwagę cały trening i przygotowanie do wyścigu, a także koszty wejścia i transportu, wydaje się oczywiste, że priorytetem jest zapewnienie najwyższej jakości odżywiania, aby dać z siebie wszystko w tym wyścigu.
Ogólne podejście Macka do biegania można podsumować jednym prostym stwierdzeniem: „Jeśli włożysz w to pracę, możesz być lepszy”.
Z pewnością jest tego najlepszym przykładem: nie biegacz grający na gitarze, który zaczął biegać zaledwie 7 lat temu, teraz bierze udział w wyścigach i pokonuje kilometry oraz przewyższenia. Dla większości z nas zwycięstwo w wyścigu nie jest celem końcowym. Zwykle doskonalenie osobiste to sposób, w jaki mierzymy sukces naszego szkolenia, przygotowań i kontynuacji.
Jak mówi Mack w porównaniu z gitarą: „Różnica w bieganiu polega na tym, że możesz zobaczyć czasy i zmierzyć się. Jest obiektywny”.
Mam nadzieję, że ten wgląd w historię Macka może być inspiracją. Bieganie to sport zarówno indywidualny, jak i społeczny. Musimy nastawić się na wykonanie pracy, ale możemy też wspierać się nawzajem i budować.
Dzięki Mack za poświęcenie czasu na wywiad w tym celu. Przygody Macka możecie śledzić na Instagramie: @mackrobertson
BONUS: Mack's 10-Track List (naprawdę zabawne rzeczy tutaj!):
-
Zazdrosny facet - Donny Hathaway
-
Nie dam się poruszyć - Mississippi John Hurt
-
Hiszpański Joint - D'Angelo
-
Bez piosenki - Sonny Rollins
-
Duchy zwierząt - Vulfpeck
-
Nie możesz przegapić tego, czego nie możesz zmierzyć - Funkadelic
-
Anioł z Montgomery - John Prine
-
Kwiaty nigdy nie uginają się pod wpływem deszczu - Simon & Garfunkel
-
Życie - dr John
-
Hots On For Nowhere - Led Zeppelin
Wywiad i zdjęcia autorstwa Stevena Mortinsona








Leave a comment